zrobiłam swój pierwszy a raczej siostry ;)
zegar z makami
znowu miałam problem z preparatem do spękań
nałożyłam go dość grubo aby spękania były większe a wyszły drobniutkie
co po wypełnieniu proszkiem dało niezbyt ciekawy efekt dlatego zamalowałam
troszkę aby tak się nie rzucały w oczy
mimo tych mankamentów zaskoczenie i radość w oczach siostry
wynagrodziły wszystkie nerwy jakie towarzyszyły przy jego wykonywaniu
normalnie jest mi potrzebny jakiś fachowy kurs !
proszę jak to wyszło
dziękuję za wszystkie gratulacje !
pozdrawiam gorąco :)
Bardzo ładny zegar:)
OdpowiedzUsuńBasiu - zegar wyszedł wzorowo!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie po wyróżnienie :)
Ja tam na zdjęciu nic nie widzę, więc wyszło super!
OdpowiedzUsuńŚwietna praca, witaj w Szufladzie:)
OdpowiedzUsuńZegar super.
OdpowiedzUsuńNa pękaniu i proszku się nie znam ;)
Może Hania coś Ci w tym temacie podpowie?
Trening czyni mistrza! A ja tam widzę piękny zegar. Widzę,że się wciągnęłaś w deku pełną parą :)
OdpowiedzUsuńMatko przecudowny!!!!!!!!:)
OdpowiedzUsuńBasieńko - zegar wyszedł ślicznie, maki cudnie się prezentują.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia dlaczego nie wychodzą Ci spękania. Jak ja chcę uzyskać duże spękania, do nakładam na farbę grubą warstwę stepu 1, po półgodzinie do nakładam step 2 - rozkładam go równomiernie i już nie poprawiam. Step 1 możesz jeszcze poprawiać, a stepu 2 już po nałożeniu nie powinno się poprawiać. To wszystko. Nie jest to trudne, więc kurs nie jest Ci potrzebny :))