i tak odwiedziłam centrum ogrodnicze w Holandii a tam
same wspaniałości- czyli kwiaty, mnóstwo rzeczy do ogrodu a także do domu
moją uwagę w tym wszystkim przykuła szyszka może się to wydać śmieszne, ale taką jasną widziałam po raz pierwszy i pytanie brzmi Z JAKIEGO DRZEWA JEST TA SZYSZKA
tak myślę że jeżeli ktoś zgadnie w co oczywiście nie wątpię uszykuję jakąś niespodziankę
czas na zgadywanie do 15 lipca można dać info na swoich blogach, ale niekoniecznie chociaż za to pewnie też coś będzie ;)
dziękuję za wpisy pod poprzednim postem, córcia jakoś sobie radzi
chcieliśmy ją wziąć do domu w przyszły weekend, ale lekarz nie wyraził zgody więc wróci dopiero po operacji, byliśmy dzisiaj u niej- ma w pokoju dziewczynę w swoim wieku która wszystko jej rusza i wyjada bo jak twierdzi o "moje ulubione " dziewczę bardzo roztrzepane i na luzie podchodzi do wszystkiego nawet jej nie martwi że zostaje na kolejny rok w tej samej klasie- normalnie szok
nie będę już może zamęczać takimi sprawami i czekam na Wasze
nazwy szyszki ;)
dziękuję że zaglądacie i piszecie postaram się Was poodwiedzać w miarę możliwości
pozdrawiam gorąco
jeszcze tak może nie na temat, ale trochę przykro że jednak naszym chłopakom się nie udało, mimo to możemy być dumni że tamte dwa mecze zremisowali, a ja mam nadzieję że następnym razem będzie lepiej,
trzymam za nich kciuki żeby się zgrali i pokazali tym niedowiarkom że są warci więcej niż niektórym się wydaje :) !!!
takie jeszcze perełki tam były tylko kwiatów jakoś nie mam na zdjęciach :(
a to już w niemieckim sklepie
ten ostatni lampion też mi wpadł w oko, ale cena taka sama jak tamtego kwiatka :0
oczywiście wiem że to wszystko można już dostać u nas tylko że ja raczej nie jeżdżę po takich sklepach dla tego tak się tym wszystkim zachwycam i nie ważne u nas czy u sąsiadów
to miał być krótki post przepraszam że aż tyle tego wyszło i może mało wyraźne zdjęcia ponieważ były robione telefonem, ale mam nadzieję iż ktoś dotrwał do końca ;)
Córci duużo zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńCo do szyszki - kiedyś widział podobną i wydaje mi się, że to szyszka czarnej sosny.
Pozdrawiam:)
Piękne fotografie...ileż cudowności. Och chyba straciłabym wszystkie oszczędności:)
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego dobrego dla córki,zdrowia!!!
A co do szyszki to,zgadzam się z Danusią ,że to szyszka z czarnej sosny:) Ale może się mylę:))
Ślę uściski i słoneczne promyki z pozdrowieniami*
Peninia ♥
też stawiam na szyszkę sosny czarnej, tylko że ta po kąpieli w wybielaczu jest :D
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Was i cierpliwości córca życzę z taką współlokatorką!
Szyszki- chyba pochodzą z jakiejś sosny, może pospolitej.Fajna wycieczka ! Podziwiam chińskie latarnie :)Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu, dużo zdrówka dla córci :-)
OdpowiedzUsuńCo do szyszki to mogą to być: szyszka sosny czarnej lub smołowej lub kanaryjskiej... Zdjęcia piękne, a ten kwiat- cudowności :-)
Basiu - piękne u Ciebie zdjęcia i zapewne niezapomniane wrażenia, a jeżeli chodzi o szyszkę, to myślę, że pochodzi ona z sosny alepskiej :))
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia ile westchnień bym tam zostawiła i czy ktoś byłby w stanie mnie stamtąd wyciągnąć...Pozdrowienia dla Andżeliki.Co do szyszki to się nie wypowiadam,bo w tej kwestii jestem zielona))
OdpowiedzUsuńszyszunia? - czyżby po prostu wybielona szyszka sosenki? - ale może się mylę :)
OdpowiedzUsuńja w sklepach ogrodniczych w Niemczech dostaję oczopląsu- wszystko bym chciała kupić
Pozdrawiam słonecznie :)
Szyszka -sosny czarnej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ojjj Basiu cuda.
OdpowiedzUsuńPewnie ciągnęli by mnie siłą.
Kwiaty, dodatki, latarenki... coś dla mnie.
Ceny tylko nie dla mnie ;)
Szyszka to sosna czarna.
Widziałam też "normalne szyszki" tylko, że wybielone.
Zdrówka dla córci życzę:*
Oj, ale piękności się tam naoglądałaś, ciekawe, co dla siebie przywiozłaś?Szyszka bardzo przypomina sosnową!
OdpowiedzUsuń