" chociaż coś innego chciałam napisać "
moja naiwność nie zna granic
ponieważ jak panowie skończyli pracę na dzisiaj
to moje zięby normalnie jakby pozowały do zdjęć,ale po
długim czasie jak chodziłam i pstrykałam im zdjęcia
dotarło do mnie że coś jest nie tak
i co się okazało że w jałowcu siedzi młode
które normalnie ani drgnie
tylko ślepkami mruga
zrobiłam mu kilka zdjęć i dałam spokój co by go bardziej nie stresować
a o to efekty mojego fotografowania i nie przyznam się ile to trwało
i ile razy wchodziłam na górę ;)
to teraz pokazuję, młode tylko na pierwszym
ponieważ u nas w parafii był odpust
co prawda nie dałam rady obtoczyć ich całych w czekoladzie, ale
smak zapewniam wyborny
przepis z tej strony wart wypróbowania
moje wyglądały tak a jak wyglądają w oryginale to proszę zajrzeć na stronę którą podałam
W moim ogrodzie też goszczą zięby, ale zdjęć nigdy mi się nie udało zrobić.Ale jak widać cierpliwość się opołaca!
OdpowiedzUsuńmoje Kochana to mi grają na nosie ponieważ siądą sobie na wprost moich drzwi do domu i śpiewają a jak tylko wychodzę to uciekają, ale że jestem zawzięta to udało mi się już wcześniej je sfotografować a dzisiaj to tylko przez tego malca były takie fotogeniczne
OdpowiedzUsuńAle fajne te ptaszorki:D A trufelki aj aj wyglądają smakowicie:D
OdpowiedzUsuńU mnie w ogrodzie szpaki i kosy mają gniazda ... czasem sikorki. Zięby jeszcze nie spotkałam na ,,żywo,,. A propos małego ptaszorka - kiedyś takiemu robiłam zdjęcie to rodzice mi nad głową zdenerwowane latały:)
OdpowiedzUsuńPrzepis zaraz odpiszę ...
Basiu, ten obrazek wyślę Ci odrobinkę później bo chciałam razem z wpisem do niewędrującego ... w tym tygodniu może się wyrobię ... proszę o cierpliwość:)
Spokojnych snów ...
Jakie piękne ptaszyny!:) Kurcze, widoki do pozazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńA te trufelki...mmmm apetytu kobieto narobiłaś :D
Fajnie ptaszki uchwyciłaś:)
OdpowiedzUsuńTrufle wyglądają smakowicie.