czwartek, 14 lipca 2011

misz-masz bez dachu nad głową

ponieważ mój blog to misz-masz
więc pokażę Wam a może przede wszystkim rodzince
z którą bardzo rzadko się widuję co też u nas się wyprawia
tak teraz wygląda nasz domek

tak mamy zabezpieczone przed deszczem a dzisiaj podstawiałam miski pod żyrandole bo leciało jak diabli
ponieważ sufity mamy jakie mamy więc cóż
a jeszcze mam w tym roku niezły ptaszyniec a to jeden z nich i jego jeszcze nie rozszyfrowałam co to za jeden jegomość chociaż wydaje mi się że to Pliszka  a może ktoś z Was wie

a to jeszcze jeden, ale najbardziej dumna to jestem z tego drugiego zdjęcia
trochę mało wyraźne ale jak dla mnie może być ;)
i to jest chyba samiczka Zięby

a to i tego jestem pewna samczyk Zięby

pięknie śpiewa, ale kuzyn chyba je wystraszył jak strzelał na szpaki :(
zrobiły nawet gniazdo na naszej śliwce, ale już ich nie widzę a szkoda
miała bym dodatkowe zajęcie jako "ptaszkowy podglądacz "
dobrze kończę już żeby nie przynudzać pozdrawiam i miłego dzionka Wszystkim

4 komentarze:

  1. Widzę, że z Ciebie Basiu jest całkiem do rzeczy fotoreporterka:)) Jak na remont dachu, to nie najlepszy jest ten deszczowy okres...

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu powodzenia w remontem! No i uważajcie na te wichury:( Kurka co to się dzieje...

    OdpowiedzUsuń
  3. oj Kochane co zrobić pogody nie da się dopasować jakoś trzeba przetrwać

    OdpowiedzUsuń
  4. To na pewno jest pliszka a jak w miarę regularnie "ćwiczy przysiady" to nie ma wątpliwości,że to ona.sarLena

    OdpowiedzUsuń