ciasto:
- kostka margaryny
-1,5 szkl. cukru
-3 lyżki kakao
-op. cukru waniliowego
-4 jajka
-1.5 szkl. mąki
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
masa:
-0,5 l kremówki
-4 łyżeczki żelatyny
-op. miętowych landrynek (ja teraz dam dwie ponieważ wydaje mi się że trochę mało je czuć )
-podwójna paczka pomarańczowych delicji
oraz polewa czekoladowa.
Ciasto: margarynę roztapiamy i do ciepłej wsypujemy cukry i kakao. Wlewamy 5 łyżek wody, mieszamy i studzimy. Wbijamy 4 żółtka, dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia, mieszamy. Białka ubijamy. Pianę mieszamy z ciastem. Wlewamy do natłuszczonej formy (26x33cm). Pieczemy ok. 25 min w temp. 160 stopni. Studzimy. Przekrawamy na dwa placki.
Masa: landrynki rozpuszczamy w niewielkiej ilości gorącej wody, mieszając. Studzimy. Żelatynę rozpuszczamy w małej ilości gorącej wody, studzimy. Kremówkę ubijamy. Dolewamy syrop z landrynek i żelatynę.
Układamy warstwy: placek, połowa masy, delicje (jedna obok drugiej, czekoladą do spodu), połowa masy, placek.
Polewę przygotowujemy według przepisu na opakowaniu i rozsmarowujemy na cieście.
- kostka margaryny
-1,5 szkl. cukru
-3 lyżki kakao
-op. cukru waniliowego
-4 jajka
-1.5 szkl. mąki
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
masa:
-0,5 l kremówki
-4 łyżeczki żelatyny
-op. miętowych landrynek (ja teraz dam dwie ponieważ wydaje mi się że trochę mało je czuć )
-podwójna paczka pomarańczowych delicji
oraz polewa czekoladowa.
Ciasto: margarynę roztapiamy i do ciepłej wsypujemy cukry i kakao. Wlewamy 5 łyżek wody, mieszamy i studzimy. Wbijamy 4 żółtka, dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia, mieszamy. Białka ubijamy. Pianę mieszamy z ciastem. Wlewamy do natłuszczonej formy (26x33cm). Pieczemy ok. 25 min w temp. 160 stopni. Studzimy. Przekrawamy na dwa placki.
Masa: landrynki rozpuszczamy w niewielkiej ilości gorącej wody, mieszając. Studzimy. Żelatynę rozpuszczamy w małej ilości gorącej wody, studzimy. Kremówkę ubijamy. Dolewamy syrop z landrynek i żelatynę.
Układamy warstwy: placek, połowa masy, delicje (jedna obok drugiej, czekoladą do spodu), połowa masy, placek.
Polewę przygotowujemy według przepisu na opakowaniu i rozsmarowujemy na cieście.
Mniam:D Jest inszy niż ten mój z miętowymi czekoladami;)
OdpowiedzUsuńmmmm brzmi i wygląda smakowicie :) Albumik post niżej wyszedł ci bardzo ładnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco, choć przyznam, że smak miętowy najbardziej lubię z połączeniu z jabłkiem,a nie czekoladą - choć niewykluczone, że spróbuję, ostatnio nowości cukiernicze są u nas bardzo popularne :))
OdpowiedzUsuńJoaś - shiraja dziękuję
OdpowiedzUsuńAniu zobacz może Wam zasmakuje :)
Spodobał mi się przepis - planuję na ten tydzień ;) zobaczymy co z tego wyjdzie... Uwielbiam wszystko, co z miętą :)))
OdpowiedzUsuń