na jakim miałam okazję być, za co bardzo dziękuję przede wszystkim dwóm kobietkom - Pani Danusi za organizację i pamięć o mojej skromnej osobie i Ewie za to że mnie zabrała i w dużej mierze się przyczyniła do tego że miałam tę przyjemność poznania tylu wspaniałych osób.
Jakże nie świadoma byłam kto prowadził te warsztaty - dopiero gdy w czeluściach cyber przestrzeni poszperałam okazało się któż to jest ta nasza Pani Marta Libiszewska-Jóźwiak
Warsztaty były prowadzone bardzo profesjonalnie i w przemiłej atmosferze .
Robiłyśmy z filcu na mokro kwiat na dredzie i kulki które mogłyśmy wykorzystać na korale, bransoletki lub kolczyki , zrobiłam mało zdjęć ale pokażę to co mam
pierwszy raz robiłam coś techniką sutasz, której bardzo chciałam spróbować i przyznam się że teraz wiem czemu ona jest taka droga, pewnie niebawem powstanie coś jeszcze w tej technice
to może na tyle bo jak bym się rozpisała to pewnie bym was wystraszyła .
Ho ho, ale doborowe towarzystwo miałaś Basiu. Sutasz też mi się marzy . Piękne prace :)
OdpowiedzUsuńna pewno fajnie się znaleźć w takim gronie i robić to co się kocha :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Wiola .